Premier Boris Johnson podniósł stawkę w przeddzień ósmej rundy rozmów handlowych między Wielką Brytanią a UE, oświadczając, że brak umowy o wolnym handlu do połowy października oznaczałby brak umowy handlowej.

Brexit wraca do porządku dziennego z uderzeniem, ponieważ unijni dyplomaci wyjaśnili swoje irytację stanowiskiem Wielkiej Brytanii, lekko odrzucając go jako „napinanie mięśni” i „samozniszczenie”, gdy rozmowy wkraczają w ostatnie tygodnie.

Pozostają dwie kluczowe kwestie, w sprawie których żadna ze stron nie zamierza iść na ustępstwa – dotyczy to dostępu do wód połowowych Wielkiej Brytanii oraz przepisów dotyczących interwencji rządu w zmagających się z trudnościami przedsiębiorstwach.

W oświadczeniu na Facebooku Johnson stwierdził, że: „Wchodzimy teraz w ostatnią fazę naszych negocjacji z UE.

„UE bardzo jasno określiła harmonogram. Ja też. Jeśli ma ono obowiązywać do końca roku, do szczytu Rady Europejskiej w dniu 15 października musi dojść do porozumienia z naszymi europejskimi przyjaciółmi. Nie ma więc sensu myśleć o terminach, które wykraczają poza ten punkt. Jeśli do tego czasu nie możemy dojść do porozumienia, to nie sądzę, aby istniała między nami umowa o wolnym handlu i powinniśmy to zaakceptować i iść dalej.

„Będziemy wtedy mieli porozumienie handlowe z UE, takie jak Australia. Chcę być absolutnie jasny, że, jak powiedzieliśmy od samego początku, byłby to dobry wynik dla Wielkiej Brytanii. Jako rząd przygotowujemy się na naszych granicach iw naszych portach, aby być na to gotowym. Będziemy mieć pełną kontrolę nad naszymi prawami, zasadami i łowiskami. Będziemy mieli swobodę zawierania umów handlowych z każdym krajem na świecie. W rezultacie będziemy bardzo dobrze prosperować.

„Oczywiście zawsze będziemy gotowi do rozmowy z naszymi przyjaciółmi z UE, nawet w takich okolicznościach. Będziemy gotowi znaleźć rozsądne rozwiązania w kwestiach praktycznych, takich jak loty, transport ciężarówkami czy współpraca naukowa, jeśli UE tego chce. Nasze drzwi nigdy nie zostaną zamknięte i będziemy handlować jako przyjaciele i partnerzy – ale bez umowy o wolnym handlu.

„Wciąż trzeba osiągnąć porozumienie. We wrześniu będziemy nadal ciężko pracować, aby to osiągnąć. Jest to umowa oparta na naszej rozsądnej propozycji standardowej umowy o wolnym handlu, takiej jak ta, którą UE uzgodniła z Kanadą i wieloma innymi. Nawet na tak późnym etapie, jeśli UE będzie gotowa ponownie przemyśleć swoje obecne stanowisko i zgodzić się z tym, będę zachwycony. Ale nie możemy i nie pójdziemy na kompromis w sprawie podstaw tego, co to znaczy być niezależnym krajem, aby to osiągnąć”.

Czytaj więcej: Umowa brexitowa „wydaje się mało prawdopodobna” w tym roku

Wcześniej główny negocjator Wielkiej Brytanii David Frost powiedział Mail w niedzielę że Wielka Brytania była więcej niż gotowa odejść od negocjacji.

„Weszliśmy po tym, jak rząd i zespół negocjacyjny zamrugał oczami iw krytycznych momentach został ogłoszony blefem, a UE nauczyła się nie brać naszego słowa poważnie” – powiedział.

„Więc wiele z tego, co staramy się zrobić w tym roku, to uświadomienie im, że mamy na myśli to, co mówimy i powinni poważnie potraktować nasze stanowisko”.